Gdy rano się obudziłam, obok leżał Andy..cudowny widok..
-heej..jak było na koncercie?- spytałam
-super, a na waszym?-
-teeż..-
dał mi buziaka..aww.
-co dziś robimy?-spytał po chwili
-możemy iść na spacer a wieczorem na impreze- odpowiedziałam z miną pełną entuzjazmu
-oki, znam świetne miejsce do którego możemy pojechać..-
-spoko tylko sie ubiore..-
-ok, czekam na dole- oznajmił znikając za drzwiami
zarzuciłam na siebie białą koszulkę na ramiączkach z pacyfką, krótkie spodenki z przyczepioną czarną bandanką. Do tego lekki make-up i japonki..gorąco dziś.
Wyszykowana zbiegłam na dół.
-to jak? jedziemy?-
-tak! i bierzemy Lori-
-ok-
-gdzie są inni?- zapytałam gdyż oprócz nas na dole nikogo nie było
-śpią jeszcze...imprezowaliśmy do późna-
-aha-
10 minut poźniej...
jechaliśmy przez jakieś wąskie polne dróżki aż do urwiska które prowadziło gdzieś do lasu..
w aucie grała nowa nuta BVB "In The End"
-jesteśmy- Andy zaparkował samochód na jakiejś polance
-w lesie?-
-tak, a teraz chodźmy dalej..-
poprowadził nas przez gęste zarośla aż do..roślinnej kotary?
przedarliśmy się przez ową kotarę a za nią ujrzałam...wodospad...
-jaki zajebisty!!-
-wiem, hehe. Często tu kiedyś przychodziłem-
Lori podreptała aby się napić wody, podążyliśmy za nią i usiedliśmy na trawie.
-bosko...- wzdychnęłam cicho upajając się dzwiękiem wodospadu
-wszystkiego najlepszego kochanie...- pocałował mnie
-ale..nie mam dzis urodzin..-
-wiem, dzis jest rocznica naszego poznania..pamiętasz?-
-oh..sorry..tak jasne że pamiętam..-
Posiedzieliśmy jeszcze dłuższą chwilę wspominając stare czasy...
Rebel Love Song
czwartek, 13 grudnia 2012
poniedziałek, 10 grudnia 2012
Notka 4 (oczami Alexa)
Więc nadchodziła pora koncertu. miałem na sb ostry make-up , spodnie z łańcuchami, rękawiczki,ćwieki , pokolorowane paznokcie, czarne włosy ;D nie miałem koszulki bo po co? Więc krzyknąłem WCHODZIMY! i weszliśmy słyszałem krzyki. wźiałem mikrofon i zaczęlismy grać od piosenki "Przyszłość" do piosenki "Nieodwzajemniona miłość". Graliśmy około 2 godzin . Zeszliśmy ze sceny i kierowaliśmy się na spotkanie VIP. Od każdej strony one zaczęły nas atakować ale jakoś Michelle nei miała powodzenia ale tez pytali sie nią o autografy itp. Ze mną niektóre fanki chiały sie tulić,dawały lsity które nawet teraz czytam.
Więć po godzinie mogliśmy już wróćić do domu i odpocząć.
-jak sie udał koncert -spytał andy
-zajebiscie- krzyknęli wszyscy
Wpiliśmy po szampanie i poszliśmy spać. Kate nagrodziła mnei za moją cieżką pracę ;)
Więć po godzinie mogliśmy już wróćić do domu i odpocząć.
-jak sie udał koncert -spytał andy
-zajebiscie- krzyknęli wszyscy
Wpiliśmy po szampanie i poszliśmy spać. Kate nagrodziła mnei za moją cieżką pracę ;)
Notka4(oczami Michelle)
Do koncertu zostało zaledwie 15 minut..poprawiłam make-up, ubrałam tylko czarną kamizelkę na gołe ciało(no na stanik xD), spodnie i glany.
Publiczność krzyczała nazwe naszego zespołu. Odpicowałam jeszcze Ronnie.
3...2...1...
-wchodzimy!- zarządził Alex
wszedł na scene pierwszy, za nim ja oraz reszta bandu.
Oślepiły mnie światła..fuj, nie lubie ich hehe.
Fanki wyły, piszczały i rzucały staniki na widok Alexa..haha..biedny..napadną na niego na spotkaniu vip.
Światła powoli gasły..zostały tylko pojedyncze "głowy".
Zaczęliśmy piosenkę a moja Ronnie delikatnie zamruczała..
Po prawie dwu godzinnym koncercie nadszedł czas na vipy.
Do naszego lidera od razu podbiegło chyba ze trzydzieści nastolatek błagających o autograf..
ja usiadłam sobie spokojnie dusząc sie ze śmiechu na widok biednych chłopaków molestowanych przez
trzynasto-czternasto latki xD
Po chwili podeszła do mnie równie wielka chmara fanów, dałam im autografy, porobiłam foty, odpowiedziałam na kilka pytań dotyczących mojego związku z Andym oraz te dot. Ronnie i inne.
Jeden koleś pytał czy może mnie pomacać co pozostawiłam bez komentarza...
Nagle podeszła jakaś mała dziewczynka
-dzień dobry Michelle..mogłabym prosić autograf..i zdjęcie ii gdybym mogła dotknąć Ronnie..-
kobieta obok za pewne matka oburzyla sie
-nie przemeczaj pani Luize!-
-haha spoko, prosze Luize- podałam dziewczynce gitarę na co prawie oczy jej wypadły
potem focia, autograf i kolejni fani...
40 minut później
-padam! na pysk!- wydarłam sie juz w domu
Lorciakowi foch przeszedł, przybiegła wylizac mi twarz.
Zaraz za nią przybiegła Kate alee to juz nie do mnie i nie w celu wylizania twarzy. Rzuciła sie na szyje Alexowi pytając jak tam koncert.
Nie miałam siły na nic więc poszłam na górę do pokoju..Andyego jeszcze nie ma..dobra ide spac.
Publiczność krzyczała nazwe naszego zespołu. Odpicowałam jeszcze Ronnie.
3...2...1...
-wchodzimy!- zarządził Alex
wszedł na scene pierwszy, za nim ja oraz reszta bandu.
Oślepiły mnie światła..fuj, nie lubie ich hehe.
Fanki wyły, piszczały i rzucały staniki na widok Alexa..haha..biedny..napadną na niego na spotkaniu vip.
Światła powoli gasły..zostały tylko pojedyncze "głowy".
Zaczęliśmy piosenkę a moja Ronnie delikatnie zamruczała..
Po prawie dwu godzinnym koncercie nadszedł czas na vipy.
Do naszego lidera od razu podbiegło chyba ze trzydzieści nastolatek błagających o autograf..
ja usiadłam sobie spokojnie dusząc sie ze śmiechu na widok biednych chłopaków molestowanych przez
trzynasto-czternasto latki xD
Po chwili podeszła do mnie równie wielka chmara fanów, dałam im autografy, porobiłam foty, odpowiedziałam na kilka pytań dotyczących mojego związku z Andym oraz te dot. Ronnie i inne.
Jeden koleś pytał czy może mnie pomacać co pozostawiłam bez komentarza...
Nagle podeszła jakaś mała dziewczynka
-dzień dobry Michelle..mogłabym prosić autograf..i zdjęcie ii gdybym mogła dotknąć Ronnie..-
kobieta obok za pewne matka oburzyla sie
-nie przemeczaj pani Luize!-
-haha spoko, prosze Luize- podałam dziewczynce gitarę na co prawie oczy jej wypadły
potem focia, autograf i kolejni fani...
40 minut później
-padam! na pysk!- wydarłam sie juz w domu
Lorciakowi foch przeszedł, przybiegła wylizac mi twarz.
Zaraz za nią przybiegła Kate alee to juz nie do mnie i nie w celu wylizania twarzy. Rzuciła sie na szyje Alexowi pytając jak tam koncert.
Nie miałam siły na nic więc poszłam na górę do pokoju..Andyego jeszcze nie ma..dobra ide spac.
niedziela, 9 grudnia 2012
Notka 3 (oczami Michelle)
Wstałam cała happy po nocy z Andym którego już nie było w pokoju...ranyy czemu on zawsze tak szybko wychodzi..no nic trzeba się ogarnąć.
Włosy jak zwykle szopen z grzywką, biała koszulka na ramiączkach z kotkiem, potargane spodnie, glany, lekki make up. Na koncert wyszykuje sie po próbie.
Lori siedziała tyłem do mnie odwrócona do okna..
-ej no co jest smoku! foch?-
zamruczała to chyba miało być "daj mi spokój"
-dziubaas!! o co ci chodzi? zawsze sie obrażasz gdy śpię z Andym i nie możesz do nas wejść-
tym razem warknęła nawet nie zaszczycajac mnie spojrzeniem po czym po prostu sobie wyszła na dwór!
ten pies totalnie mnie olewa! haha no cóć w pewnych chwilach "rodzice" muszą zostać sami.
Lorcik ma dopiero rok odkąd ją przygarnęliśmy.
Nalałam sobie mleka do płatków gdy ktoś przytulił mnie od tyłu
-hej królewno ty moja..jak tam?- Andy pocałował mnie w szyje
-super, tylko nasza "córka" sie obraziła-
-znowu..no cóż..nie możemy jej demoralizować..-wymruczał mi do ucha
-haha no tak, co dziś robisz?-spytałam po chwili
-mam koncert a ty?-
-no tak..ja też i próbę..za dwie godziny wychodze-odpowiedziałam przełykając płatki
-ok, to sobie posiedzimy bo ja też za dwie godziny idę-
-super, jest Alex?-
-nie..rano wyszedł mówił Ashowi coś o nowym tatuażu-
-jeszcze jednym? wow też se chyba zrobie..-odparłam w zamyśleniu
2 godziny poźniej...
Zapakowałam Ronnie, zrobiłam ostry make-up i wyszliśmy z domu. Andy podrzucił mnie do miejsca gdzie
mieliśmy mieć próbę przed koncertem.
-siemka wszystkim-przywitałam sie na co inni odrzekli "hej" "cześć" etc.
akurat podpięłam się do yy...czegoś tam...gdy wszedł Alex
-i jak sie wam podoba?- zapytał pokazując nowy tatuaż
-wiesz co...odjebany! brak mi słów..- powiedziałam z uśmiechem..kocham tatuaże! no kuźwa kocham!Alex podyskutował chwile z kumplami i zaczęliśmy próbę.
Ronnie
Włosy jak zwykle szopen z grzywką, biała koszulka na ramiączkach z kotkiem, potargane spodnie, glany, lekki make up. Na koncert wyszykuje sie po próbie.
Lori siedziała tyłem do mnie odwrócona do okna..
-ej no co jest smoku! foch?-
zamruczała to chyba miało być "daj mi spokój"
-dziubaas!! o co ci chodzi? zawsze sie obrażasz gdy śpię z Andym i nie możesz do nas wejść-
tym razem warknęła nawet nie zaszczycajac mnie spojrzeniem po czym po prostu sobie wyszła na dwór!
ten pies totalnie mnie olewa! haha no cóć w pewnych chwilach "rodzice" muszą zostać sami.
Lorcik ma dopiero rok odkąd ją przygarnęliśmy.
Nalałam sobie mleka do płatków gdy ktoś przytulił mnie od tyłu
-hej królewno ty moja..jak tam?- Andy pocałował mnie w szyje
-super, tylko nasza "córka" sie obraziła-
-znowu..no cóż..nie możemy jej demoralizować..-wymruczał mi do ucha
-haha no tak, co dziś robisz?-spytałam po chwili
-mam koncert a ty?-
-no tak..ja też i próbę..za dwie godziny wychodze-odpowiedziałam przełykając płatki
-ok, to sobie posiedzimy bo ja też za dwie godziny idę-
-super, jest Alex?-
-nie..rano wyszedł mówił Ashowi coś o nowym tatuażu-
-jeszcze jednym? wow też se chyba zrobie..-odparłam w zamyśleniu
2 godziny poźniej...
Zapakowałam Ronnie, zrobiłam ostry make-up i wyszliśmy z domu. Andy podrzucił mnie do miejsca gdzie
mieliśmy mieć próbę przed koncertem.
-siemka wszystkim-przywitałam sie na co inni odrzekli "hej" "cześć" etc.
akurat podpięłam się do yy...czegoś tam...gdy wszedł Alex
-i jak sie wam podoba?- zapytał pokazując nowy tatuaż
-wiesz co...odjebany! brak mi słów..- powiedziałam z uśmiechem..kocham tatuaże! no kuźwa kocham!Alex podyskutował chwile z kumplami i zaczęliśmy próbę.
Ronnie
Notka 3 ( oczami Alexa)
Więc noc z kate była zajeb**. Rano jak zwykle wszytko od nowa ale przed wyjsciem napiłem się szampana z Ashleyem i poszłem znowu ... do studia tatuażu , tak znowu musiałem uzupełnić drugą ręke ale nei mial byc to rekaw tylko dolna cześć ramienia a górna zostaje tak jak jest. Był to mały średni wzór (na prawej ręce bo na lewej miałem rękaw) bo maiłem tego samego dnia próbe i koncert.
30 min później
Byłem już w studiu , tatuaż miala mi zrobić ta sama tatuatorka co poprzedniego dnia. Więc tatuatorka robiła szkic ponad 40 min . I zaczęło się...
1 godzina później...
tatuaż był skończony. Efekt bardzo mi sie podobał, nawet teraz mi sie podoba. Odeszłem z arcydziełem na ręku który wyglądał tak:
30 min później
Byłem już w studiu , tatuaż miala mi zrobić ta sama tatuatorka co poprzedniego dnia. Więc tatuatorka robiła szkic ponad 40 min . I zaczęło się...
1 godzina później...
tatuaż był skończony. Efekt bardzo mi sie podobał, nawet teraz mi sie podoba. Odeszłem z arcydziełem na ręku który wyglądał tak:
50 min później ...
Byłem w studiu i co mnie najbardziej zdziwiło każdy zrobił wielkie oczy ale tez padły pozytywne kometarze na temat rękawu i mojego nowego tatuażu . Kiedy pogadaliśmy zaczęliśmy ćwiczyć bo do koncertu zostało 7 godzin
sobota, 8 grudnia 2012
Notka 2 (oczami Michelle)
Po jakiś dwóch godzinach prób zadzwonił facet od koncertu i oznajmił iż zostaje on przełożony na 20:00 kolejnego dnia.
Poćwiczyliśmy godzinkę po czym zwinęliśmy manatki bo Alex musiał wyjść do tatuażysty a bez wokalu nie opłaca sie
za bardzo ćwiczyć. Zapakowałam Ronnie do specjalnego futerału, pożegnałam się z chłopakami po czym ruszyłam do domu.
Lori czekała już na mnie mahając śmiesznie swoim wilczym ogonem (wilki trzymają ogon zawsze w dół więc wyglądało to nie za entuzjastycznie lecz te kochane stworzenia okazują radość nieco inaczej niż psy..)
Wskoczywszy na mnie wylizała mi całą twarz a zaraz potem wzięła się za targanie moich butów..w sumie..podobnie do psa..xD
Nalałam jej świeżej wody do miski i poczłapałam na góre do pokoju. Odstawiłam Ronnie do rogu koło łóżka, przebrałam się w
czarną koszulkę nocną, zmyłam make-up. Zszedłwszy na dół spotkałam Jake'a.
-siemka, co tam panie Pitts?-
-a dobrze, dobrze. U ciebie Chelle chyba też?- przejechał wzrokiem po moim wdzianku
-taa..nie wiesz kiedy będzie Andy?-spytałam
-wieesz co...za godzine powinien być..dobra ja idę do siebie-
-ok, idź..pa-
-papa tylko nie szalejcie jak już wróci bo ostatnio nie mogłem spać..mam pokój za ścianą..-
zażartował po czym uciekł na górę
-NO WEŹ SPADAJ!!!- wydarłam się ale Jake był już u siebie
dorwę go kiedyś..obiecuje! albo powiem żeby sie wyniósł wyżej do pokoju..
w tym momencie wszedł Alex.
-hee...oosz k*rwa! jaki zajebistyy!!!- Alex miał zrobiony rękaw..nie taki byle jaki lecz piękny.
-niom hej, haha podoba sie?-
-noo!!!-
-to sie ciesze, ide do pokoju narka-rzucił i poleciał za pewne do Kate sie pochwalić.
-pa-
nie miałam za bardzo co robić więc usiadłam na barku popijając szampana..jeden kieliszek..drugi..trzeci...warknięcie Lori
-no co? przecież bardzo rzadko pije-
wilczyca w odpowiedzi zakryła sobie nos łapą..chyba nie o to jej chodziło..kij z tym. Nie znam wilczego.
Minęła chyba ta godzina gdyż usłyszałam Andyego.
-sieemaa!-przywitał się
-czeeść!- odpowiedziałam podbiegając do niego i całując w policzek
-widziałaś nowy rękaw Alexa?-
-taak, mega no nie?-
-no, super...ładnie wyglądasz..-
-ah dziękuję, idziemy na górę yy spać?-zaproponowałam z wielkim bananem na twarzy
-yy spać czy spać?-
-"yy spać"-
-okej leć do pokoju ja sie tylko ogarnę kocie-powiedział a ja pobiegłam na górę potykając się o schody. Po piętnastu
minutach wszedł Andy i zaczęliśmy się całować..
-TYLKO CICHO MI TAM BYĆ!!!- usłyszeliśmy głos Jake zza ściany..hahaha chyba trzeba go jednak przenieść bo sie
biedak nie wyśpi ;p
Lori ;*
Poćwiczyliśmy godzinkę po czym zwinęliśmy manatki bo Alex musiał wyjść do tatuażysty a bez wokalu nie opłaca sie
za bardzo ćwiczyć. Zapakowałam Ronnie do specjalnego futerału, pożegnałam się z chłopakami po czym ruszyłam do domu.
Lori czekała już na mnie mahając śmiesznie swoim wilczym ogonem (wilki trzymają ogon zawsze w dół więc wyglądało to nie za entuzjastycznie lecz te kochane stworzenia okazują radość nieco inaczej niż psy..)
Wskoczywszy na mnie wylizała mi całą twarz a zaraz potem wzięła się za targanie moich butów..w sumie..podobnie do psa..xD
Nalałam jej świeżej wody do miski i poczłapałam na góre do pokoju. Odstawiłam Ronnie do rogu koło łóżka, przebrałam się w
czarną koszulkę nocną, zmyłam make-up. Zszedłwszy na dół spotkałam Jake'a.
-siemka, co tam panie Pitts?-
-a dobrze, dobrze. U ciebie Chelle chyba też?- przejechał wzrokiem po moim wdzianku
-taa..nie wiesz kiedy będzie Andy?-spytałam
-wieesz co...za godzine powinien być..dobra ja idę do siebie-
-ok, idź..pa-
-papa tylko nie szalejcie jak już wróci bo ostatnio nie mogłem spać..mam pokój za ścianą..-
zażartował po czym uciekł na górę
-NO WEŹ SPADAJ!!!- wydarłam się ale Jake był już u siebie
dorwę go kiedyś..obiecuje! albo powiem żeby sie wyniósł wyżej do pokoju..
w tym momencie wszedł Alex.
-hee...oosz k*rwa! jaki zajebistyy!!!- Alex miał zrobiony rękaw..nie taki byle jaki lecz piękny.
-niom hej, haha podoba sie?-
-noo!!!-
-to sie ciesze, ide do pokoju narka-rzucił i poleciał za pewne do Kate sie pochwalić.
-pa-
nie miałam za bardzo co robić więc usiadłam na barku popijając szampana..jeden kieliszek..drugi..trzeci...warknięcie Lori
-no co? przecież bardzo rzadko pije-
wilczyca w odpowiedzi zakryła sobie nos łapą..chyba nie o to jej chodziło..kij z tym. Nie znam wilczego.
Minęła chyba ta godzina gdyż usłyszałam Andyego.
-sieemaa!-przywitał się
-czeeść!- odpowiedziałam podbiegając do niego i całując w policzek
-widziałaś nowy rękaw Alexa?-
-taak, mega no nie?-
-no, super...ładnie wyglądasz..-
-ah dziękuję, idziemy na górę yy spać?-zaproponowałam z wielkim bananem na twarzy
-yy spać czy spać?-
-"yy spać"-
-okej leć do pokoju ja sie tylko ogarnę kocie-powiedział a ja pobiegłam na górę potykając się o schody. Po piętnastu
minutach wszedł Andy i zaczęliśmy się całować..
-TYLKO CICHO MI TAM BYĆ!!!- usłyszeliśmy głos Jake zza ściany..hahaha chyba trzeba go jednak przenieść bo sie
biedak nie wyśpi ;p
Lori ;*
Notka 2 (Oczami Alexa)
Na początku proszę bardzo o komentarze i sorka za błędy ;)
_________________________________________________________________________________
Kiedy po 2 godzinach prób zadzwonił telefon wszyscy się zaniepokoili. Jestem liderem więc odebrałem chociaż miałem letką chrypkę bo tworzymy też myzykę Screamo. Odebrałem i okazał się,że to organizator koncertu. Dałem na tryb głośno mówiący
Tak słucham- powiedziałem
- Dzień dobry czy to lider zespołu Devil in Dark Night- spytał
-Tak
- Niestety musimy odwołać koncert z powodu tego że wszytko sie tutaj niszczy więć z góry wasz przepraszam- powiedział zasmucony
- nie szkodzi będziemy mieli więcej czasu na próbę a kiedy on się odbędzie?- spytałem?
-Jutro o 20.00
- oki dziękuję za info do widzenia
- do widzenia
Tak więc poćwiczyliśmy około godziny i wyszedłem gdyż miałem do załatwienia sprawę w studiu tatuażu.
30 min później ...
Zawsze chciałem mieć rękaw , dużo moich znajomych ma rękawy. Ja miałem jeden na ramieniu na klacie, i wielki na plecach oraz kolczyki w nosie,wardze, tunele i brwi. Tak wiec doszedłem do studia. Obgadałem z bardzo sympatyczną i miła tatuatorką. Ona zaczęła robić szkic
1 godizna później
Tak więć zdjąłem koszulkę i zaczęło się. Na początku nie bolało aż tak bardzo ale później to nawet nawet .
Robienie tego tatuażu zajęło kilka godzin. Kiedy sie skończyło byłem bardzo zaskoczony jak można zrobić coś takeigo zajebistego. Bardzo jej podziękowałem, zapłaciłem i odczedłem Tatuaż wyglądał tak:
Po drodze do domu spodkałem Andiego . Zamieniliśmy pare zdań idąc do domu. Rozmawialiśmy o moim nowym tatuażu.
50 minut później
Doszliśmy do domu On i Ja poszliśmy do swoich pokoi . W moim czekała na mnie Kate w sexy bieliźnie. Bardzo się jej spodobał tatuaż. Zaczęliśmy się całować a resztę to się możecie domyślić ...
_________________________________________________________________________________
Kiedy po 2 godzinach prób zadzwonił telefon wszyscy się zaniepokoili. Jestem liderem więc odebrałem chociaż miałem letką chrypkę bo tworzymy też myzykę Screamo. Odebrałem i okazał się,że to organizator koncertu. Dałem na tryb głośno mówiący
Tak słucham- powiedziałem
- Dzień dobry czy to lider zespołu Devil in Dark Night- spytał
-Tak
- Niestety musimy odwołać koncert z powodu tego że wszytko sie tutaj niszczy więć z góry wasz przepraszam- powiedział zasmucony
- nie szkodzi będziemy mieli więcej czasu na próbę a kiedy on się odbędzie?- spytałem?
-Jutro o 20.00
- oki dziękuję za info do widzenia
- do widzenia
Tak więc poćwiczyliśmy około godziny i wyszedłem gdyż miałem do załatwienia sprawę w studiu tatuażu.
30 min później ...
Zawsze chciałem mieć rękaw , dużo moich znajomych ma rękawy. Ja miałem jeden na ramieniu na klacie, i wielki na plecach oraz kolczyki w nosie,wardze, tunele i brwi. Tak wiec doszedłem do studia. Obgadałem z bardzo sympatyczną i miła tatuatorką. Ona zaczęła robić szkic
1 godizna później
Tak więć zdjąłem koszulkę i zaczęło się. Na początku nie bolało aż tak bardzo ale później to nawet nawet .
Robienie tego tatuażu zajęło kilka godzin. Kiedy sie skończyło byłem bardzo zaskoczony jak można zrobić coś takeigo zajebistego. Bardzo jej podziękowałem, zapłaciłem i odczedłem Tatuaż wyglądał tak:
Po drodze do domu spodkałem Andiego . Zamieniliśmy pare zdań idąc do domu. Rozmawialiśmy o moim nowym tatuażu.
50 minut później
Doszliśmy do domu On i Ja poszliśmy do swoich pokoi . W moim czekała na mnie Kate w sexy bieliźnie. Bardzo się jej spodobał tatuaż. Zaczęliśmy się całować a resztę to się możecie domyślić ...
Subskrybuj:
Posty (Atom)